Dzisiejszy dzien spedzilismy w zasadzie w hotelu (na ternie hotelu) wygrzewajac nasze 4 litery i kapiac sie w Morzu Półudniowo - Chińskim. Poźnym popołudniem pojechaliśmy do centrum komercyjnego Mui Ne. Wszędzie w miasteczku krolował ruskij jazyk. Nawet jak poszliśmy na piwo to dano mam kartę w tym języku.
Na kolację poszliśmy jednak bardziej w stronę miasteczka Mui Ne, w którym mieszkają WIetnamczycy.
Dziś wzieliśmy ze sobą aparat i zrobiliśmy kilka zdjęć dla smakoszy czyli
- gdzie się jada? (na ulicy - prawie jak we Francji)
- jak się wybiera menu? ( w zasadzie znajmość języka nie jest potrzebna)
- i jak się jada? (niestety nie ma białego obrusiku ale za to prawie marmury :-(
Pozdrawiamy