Ostatni dzień w Hoi An. Hotel był dość fajny ale z fatalnym łączen internetowym. Dlatego też mało wiadomości od nas.
Dzień spędziliśmy trochę w mięści no i pojechaliśmy na mtorkach na odległą o kilka kilometrów plażę.
Popołudnie i woeczór spędziliśmy na biesiadowaniu.
Pożegnalny wieczór w uroczym miasteczku, które nam najbardziej zapadłow w pamięci z naszej podróży z przed 3 lat.
Kolejne zdjęcia umieścimy później.